sobota, 15 grudnia 2012

Miasteczko Halloween



 Tim Burton czy jest producentem, reżyserem, czy animatorem, potrafi zrobić film animowany, lalkowy ;) Frankenweenie jest kolejnym na to dowodem! Ale zanim napisze o tym filmie, wrócę do animacji którą zna i lubi wiele osób – The Nightmare Before Christmas. Zbliżają się święta, a to idealna pora na ten film. Kiedyś już o nim napisałam kilka zdań, ale poproszona mnie o napisanie więcej na temat :)


Tak naprawde będę się teraz często powtarzała, bo o kilku rzeczach już pisałam, no ale o animacji poklatkowej nigdy dość ;)


Technika stop motion jest bardzo pracochłonna, wymaga też dużo cierpliwości i czasu.
Jedna sekunda animacji to 24 klatki (tu 24 zdjęcia) aby uzyskać płynny ruch. Często w animacji stop motion używa się 12 różnych klatek – co oznacza, że każde zdjęcie występuje w jednej sekundzie dwa razy, aby uzyskać liczbe 24.

Miasteczko Halloween to film który Burton chciał zrobić pracując jeszcze w Studiu Walta Disneya we wczesnych latach osiemdziesiątych. Jednak ta historia dla studia Disneya była zbyt „dziwna”

i Burton nie mógł jej zrealizować. Po kilku latach podzielił się nią ze świetnym reżyserem filmów stop motion i dobrym kolegą Burtona – Henry Selick'iem. Mając podobną wrażliwość, świetnie się dogadali.

Storyboard


Szkice do filmu powstały jeszcze za czasów gdy Burton pracował u Disneya, a szkice, scenariusz 
i następnie storyboard to solidna podstawa do stworzenia filmu animowanego.
Powstało dużo szkiców, postaci i scen. Na ich bazie w późniejszej fazie, można było stworzyć całą dekoracje, scenografie do filmu, oraz lalki do animacji.

Każda postać stworzona w filmie, miała rozpisany swój charakter, sposób bycia.

powieki postaci Sally

szkielet przegubowy


Lalki były najpierw „rzeźbione” w różnych masach plastycznych, a następnie sztab ludzi pracuje nad ostateczną formą – ruchomy szkielet, sylikonowa skóra, oczy, wymienne twarze, włosy, ubranie. Lalek przeważnie robi się więcej, dzięki temu można zrobić więcej scen na raz, a w razie uszkodzenia, zawsze można lalke wymienić.




Dekoracje do filmu to małe dzieła sztuki, makiety miast które są niesamowicie precyzyjne, przy zbliżeniach nie może być widać żadnych niedoskonałości. Dekoracje do Nightmare Before Christmas, były duże i podzielone na kilka części, aby animatorzy mogli dostać się do postaci.




Animacje tworzone w technice stop motion są to małe arcydzieła przy których pracuje długo cały sztab ludzi, dlatego warto je oglądać, dają natchnienie i poczucie, że nie ma rzeczy niemożliwych. 

Główne wątki poruszyłam, troche wiedzy o tym filmie w pigułce, po więcej zapraszam na youtube na różne making offy :) lub można mi zadać pytania, jeżeli nie będę wiedziała, to na pewno się do tej wiedzy dokopie.

Pozdrawiam



niedziela, 2 grudnia 2012

Zmęczenie materiału


Dużo na głowie.. praca dyplomowa, teledysk, praca, zlecenia... Czasem gdy myśli się o wielu rzeczach naraz, to ma się wszystkiego dość i w rezultacie nie powstaje nic. Z takimi sytuacjami należy nauczyć się sobie radzić. Postanowiłam odłożyć na bok wszystko o czym wcześniej pisałam, całą tą faze przygotowawczą i zanimować coś od tak, bez większego pomysłu.

Zaczęłam od postaci – oczy, usta – coś w rodzaju maski. Wykonałam ją w illustratorze.



Potem wpadła mi w ucho melodia którą powiązałam z moją postacią, więc i pomysł na tło był.

Tło zrobiłam w photoshopie i hop – można animować. (Tło ciemne, więc pewnie trzeba powiększyć, aby je zobaczyć)


Nie wyszło z tego nic powalającego, ale nie o to w tym chodziło. Chodziło o to, bym mogła odpocząć od tego co musze zrobić, odpocząć tak bym mimo wszystko dalej animowała.  



Animacja jest nudna i można by ją zrobić sto razy lepiej, ale tak jak napisałam – nie o to chodziło.
Chodziło jedynie o zrobienie czegoś dla siebie co pewnie schowała bym do szuflady gdyby nie to, że chce pokazać, iż robienie czegoś dla siebie co nie jest perfekcyjne, co jest nawet dalekie od perfekcji – może być czymś potrzebnym.

Utwór - Sia - I'm in here

wtorek, 27 listopada 2012

Kim jest Marian Wantoła?


Nie wiedziałam od czego zacząć... trudno pisać o czymś takim.

Kto jeszcze pamięta Bolka i Lolka? A Reksia? Wspaniałe bajki które wiele wniosły do naszej kultury. Animacje które bawiły jeszcze naszych rodziców, są wpisane w historie naszego kraju już na stałe. To bajki którymi będziemy się zawsze chwalić. Jak wiadomo nie wzięły się z powietrza, ktoś włożył dużo serca i czasu w te filmy. Czy ktokolwiek jeszcze pamięta animatorów z tamtych lat? Jednego z naszych najstarszych animatorów chyba już zapomniano...

Urodzony 2 lutego 1926 roku Marian Wantoła – najstraszy żyjący animator, którego pasją zawsze była animacja. Dobry człowiek który tak naprawde nigdy niczego nie chciał bo zawsze był szczęśliwy mając przy sobie swoją ukochaną żone i tworząc to co kocha.



Jego dziełami były m.in. Reksio oraz Bolek i Lolek.




Czy nasz kraj potrafi dbać o takich ludzi? Czy może lepiej o nich zapomnieć i zostawić ich samym sobie?

Pan Wantoła razem z żoną mieszkają w bardzo złych warunkach. Nie mają dostępu do ciepłej wody ani gazu. Oboje podupadają na zdrowiu, mieszkanie muszą ogrzewać węglem, kąpać się chodzą do dzieci. Często też się zdarza że woda zamarza w rurach.

Dbamy o ludzi którzy są znani z tego, że są znani, ale o ludziach którzy naprawde zasłużyli na nasze uznanie, zapominamy. Jest to smutne i bardzo denerwujące, tak jest wszędzie? Czy tylko u nas?

Zapraszam do zapoznania się z reportażem tvp


oraz Sprawą dla reportera



Kim jest Marian Wantoła? Kimś o kim należy pamiętać, kimś kto prezentuje więcej wartości niż nie jeden tak zwany "celebryta"

Cynk dostałam od Kuby Jóźwickiego, dzięki :*


sobota, 10 listopada 2012

Dokumentacja


Jednym z etapów powstawania animacji jest dokumentacja i tak zwany „research”.
Zwierząt, ludzi – grup etnicznych, budowli, krajobrazów itd nie bierze się z powietrza.
Należy pooglądać zdjęcia w internecie, jeżeli jest taka możliwość to wybrać się z aparatem 
do zoo, na wieś, do parku... jest wiele możliwości.

Im więcej wiemy o obiekcie naszych zainteresowań, tym lepiej dla naszego filmu.
Każda duża produkcja taką dokumentacje prowadzi, warto się na czymś opierać.

Najlepiej mieć aparat zawsze przy sobie, nigdy nie wiadomo na co możemy się natknąć w ciągu dnia, wszystko może się przydać ;] A kiedy mamy już zdjęcia to rysujemy, rysujemy i rysujemy... tylko 
w ten sposób możemy stworzyć coś fajnego.

Szkice do filmu Mój Brat Niedźwiedź







źródło zdjęć: http://muddycolors.blogspot.com/2012/06/disney-brother-bear-brave-and-bear.html

np. jeżeli zapragniemy kiedyś zanimować gołębia, to dziś nagraliśmy jak sobie spacerował ;]


jego ruch głowy który jest oczywisty dla każdego kto kiedykolwiek widział gołębia,
jednak mając jakąś podkładkę, animacja będzie dużo bogatsza i lepiej wykonana.


piątek, 9 listopada 2012

Animatik


Jesteśmy w trakcie pracy nad animowanym teledyskiem, etap na którym jesteśmy w tej chwili to animatik.

Po stworzeniu storyboardu należałoby zrobić coś co się nazywa animatik, a o czym nie wszyscy wiedzą. Animatik to pokazanie naszego storyboardu w ruchu, taka mini animacja, która służy do tego aby sprawdzić, czy zgadza się czas, czy niektóre sceny nie są za krótkie lub za długie. 
Mimo, że nie mówi się o tym tyle co o scenopisie obrazkowym, to jest to niezwykle ważny proces, dzięki niemu możemy zbudować całą dynamikę naszego filmu, dzięki niemu widzimy błędy które ciężko zauważyć przy samym storyboardzie. Tak samo jak storyboard, może być on bardzo prosty 
i symboliczny, ale może być też bardziej dopracowany, wtedy nasza animacja finalnie może lepiej wyglądać.

Fragmenty animatików do filmów.

Inspektor Gadżet dwa - prosty animatik bez zbędnych ruchów



Avatar film animowany - to już animatik bardziej skomplikowany, 
bo jest w nim znacznie więcej animacji



No i wisienka na torcie ;] czyli animatik do teledysku Gorillaz – Feel Good Inc.
Prosty, ale bardzo efektowny :] 


Polecam tworzenie animatików, bo bardzo przyśpieszają sam proces animacji :]

czwartek, 1 listopada 2012

Storyboard


Czas już pociągnąć temat własnego filmu i tego jak on powstaje.

Kiedyś już o tym pisałam : STORYBOARD Zapraszam z ponownym zapoznaniem się z tematem storyboardu, bo świetnie zacząć od tego prace nad filmem, oczywiście najpierw musi być pomysł. Dobrze też pomyśleć o jakiś wstępnych szkicach. Szkice nie muszą być ani dokładne, ani ładne – mają być poglądowe, nad jakością tego co stworzycie, można popracować w późniejszej fazie przygotowań. Przykładowo – to jest wstępny szkic do filmu który robie, nie jest ani ładny, ani dokładny, ale bardzo mi pomógł w rysowaniu storyboardu, który również nie musi być skomplikowany, czy piękny. Storyboard nie decyduje o wyglądzie filmu, on decyduje o kadrach, układzie postaci, jest to też wizualizacja dla nas i dla reżysera – czasem mimo opisu, ciężko sobie wyobrazić jak dane sceny będą wyglądać.

Moje szkice, bardzo luźno potraktowane:




Fragmenty storyboardu:




Nie pokaże całego storyboardu, pokaże go dopiero jak zrealizuje ten projekt ;]
No niestety tak to wygląda, że trzeba chronić swoje pomysły, to bardzo ważna lekcja.

niedziela, 21 października 2012

Pożegnanie małego wojownika

Polish animation :]

Jako, że jestem teraz w temacie animowanych teledysków, gdyż szykuje się z kolegą do zrobienia jednego, to należałoby jakiś zaprezentować. Mój wybór padł animacje stworzoną do utworu Czesława Mozila – Pożegnanie małego wojownika.

Teledysk stworzony przez Zuzanne Szyszak - zwyciężyła nim na 21. Festiwalu Polskich Wideoklipów Yach Film. Wielkie gratulacje :)

Co o nim sądzicie? zostawiam to wam :]



środa, 17 października 2012

Czekoladopodobni


Polskiej animacji ciąg dalszy. 

Chciała bym zaprezentować wam moich kolegów tworzących humorystyczne animacje i ilustracje pod nazwą Czekoladopodobni. Wielu z was mogło się już natknąć na ich grafiki ilustrujące sytuacje które dzieją się w Polsce, a z których po prostu można się jedynie śmiać :)

Czekoladopodobni imponują mi chociażby ze względu na to, że potrafią znaleźć czas aby tworzyć coś w domu po pracy, a mogę was zapewnić, że są aktywni zawodowo :]

Jeżeli chcecie sobie poprawić humor, to polecam Czekoladopodobni potrafią rozbawić poprzez dobrą animacje i świetne ilustracje. Ja może jeszcze ostrzegę, że nie są to produkcje dla dzieci. 

Przykładowe ilustracje:




Przykładowe animacje:


Polecam!

sobota, 13 października 2012

Danny Boy


To może teraz dla odmiany jakaś produkcja pochodząca z Polski :]

Dziś chciała bym polecić film animowany Danny Boy – Marka Skrobeckiego. Nie jest film dla dzieci, ale myśle że dla młodzieży i dorosłych na pewno. Warto go zoabczyć, jest dość mocny w swym przekazie, ale też bardzo klimatyczny w obrazie.

„Danny Boy jest opowieścią o ułomności ludzkiej, którą eufemistycznie możemy nazwać „utratą głowy”. Ktoś, o kim mówimy w przenośni, że „stracił głowę” jest człowiekiem, który nie bardzo wie co robi. W tym opowiadaniu głowę stracili już prawie wszyscy, oprócz jednego, jedynego – jest nim tytułowy Danny Boy, który jako odmieniec czuje się w bezgłowym społeczeństwie mocno wyalienowany. Film porusza problem samotności jednostki i stawia pytanie, czy w imię społecznego dostosowania należy równać w dół.” informacje ze strony http://www.se-ma-for.com

Film nie jest długi, trwa zaledwie 10 minut, myślę, że można poświęcić tyle czasu, a na serio warto ;]

kilka fotosów i trailer:




Trailer



Pozdrawiam :]

czwartek, 11 października 2012

Hayao Miyazaki


Hayao Miyazaki reżyser filmów animowanych, rysownik i twórca komiksów. Jeden z założycieli studia Ghibli. Miyazaki znany jest z tego, że jego filmy robione są w technice klasycznej, reżyser i animator nie jest zwolennikiem animacji komputerowej. Jest to jeden z bardziej cenionych prze zemnie animatorów. Mam zaszczyt mieć urodziny tego samego dnia co on ;]
Ostatnie produkcje które wyszły ze studia Ghibli, to filmy zrobione przez syna Hayao Miyazakiego.

Przykładowe animacje:

Mój sąsiad Totoro




Księżniczka Mononoke






Ruchomy zamek Hauru




Spirited Away





Polecam wszystkie z powyższych filmów, naprawde warto je zobaczyć,
uczta dla oczu i duszy ;]

wtorek, 9 października 2012

Fantastyczny Pan Lis


Bardzo długo nie mogłam się za niego zabrać i to bez większego powodu. Dopiero gdy pożyczyłam książkę o tym jak ten film powstał, zebrałam się w sobie i go obejrzałam.

Film powstał na podstawie książki Roald Dahl, o lisie który nie walczył ze swoją naturą i grał na nosie trzem wpływowym farmerom. Nie poleciła bym go dla najmłodszych, ale trochę starszym dzieciakom i dorosłym, jak najbardziej.

To co wyróżnia ten film od innych lalkowych produkcji, to zupełny brak komputerowych efektów, nawet chmura dymu zrobiona była z waty, lub innego podobnego materiału, ogień wyglądał jak podświetlona bibułka. Całość robiła bardzo duże wrażenie. Zwierzęta w ubraniach, garniturach, posiadające ludzkie cechy, żyjące obok ludzi.

Twórcy filmu przygotowując się do pracy, odwiedzili dom w którym pisał Dahl. Tworząc dom Pana Lisa, starali się odwzorować przedmioty i klimat oryginalnego domu.





Nim powstały postacie i dekoracje, powstało maaase szkiców.



Modele i szkielety







Więcej fotosów ;]



Rozrysowany plusk wody


A tu aktor którego chyba nie muszę przedstawiać ;] użyczył głosu borsukowi